czwartek, 19 stycznia 2017

Lekcyjna twórczość powraca

Znalezione obrazy dla zapytania huśtawka na drzewie
Jak sami wiecie, dość często daje tu wierszę, ale to zależy od weny. Ostatnio napisałam nowe więc i je tutaj wstawię.

1.
Pewnego dnia spojrzysz mi w oczy,
a one nie będą już takie same.
Ogień wygaśnie,
a woda je zaleje.
Będą smutkiem i wrakiem nadziei.
Będą głębokim morzem i szerokim oceanem.
Będą czarną różą,
z której płatki opadają na ziemię.
Będą puste...
jak moja dusza, która odejdzie.


2.
Możesz mówić,że kochasz,
a nie kochać...
Możesz mówić,że lubisz,
a nie lubić...
Możesz mówić, że nienawidzisz,
a nie znasz...
Możesz mówić,że cierpisz,
ale kłamiesz...
Wszystko się łączy,
wszystko zazębia...
Słowa za słowo...
Kłamstwo za kłamstwo...

3.
Chce oddychać,walczę o to.
Chce kochać, nie być samą.
Chce płakać, lecz ze szczęścia.
I nie chce...już cierpieć.


4.
Masz najbliższą ci osobę
Kochasz ją.
Ona co dzień wbija ci nóż w serce,
nawet tysiące...
A mimo ran się uśmiechasz.
Chcesz wierzyć w lepsze jutro.

piątek, 13 stycznia 2017

Możesz być lepszą wersją siebie

Znalezione obrazy dla zapytania motywacjaWitajcie kochani. Już po nagłówku zapewne widzicie o czym będzie post. Chciałam poruszyć temat tego typu, że każdy może się zmienić. Ale to nie jest łatwe, a to że inni w nas nie wierzą, może tylko de-motywować. Podam na swoim przykładzie, bo nie ukrywam sama się zmieniam i jest to możliwe. Ale najważniejsze to : trzeba zmienić swoje nastawienie i myślenie. Ja przez pewien okres stałam się dość nie miłą osobą, o wiele bardziej wulgarną niż zazwyczaj, może chamską...generalnie poszłam w trochę złą stronę. Kiedyś bardzo byłam za kościołem...to mi pomagało.Potem zrezygnowałam no i generalnie było gorzej ze mną, miałam przejawy depresji...generalnie trochę taki wrak człowieka.Nikomu oprócz mojemu chłopakowi o tym nie chciałam mówić(tym bardziej bliskim) , bo uważałam, że to wszystko tylko się skomplikuje i będzie gorzej. Wkurzałam się o naprawdę nawet małe drobnostki, miałam bardzo zmienne nastroje.Pewnie już jak wiecie od dłuższego czasu ćwiczę, na początku było to w domu przez jakieś 3 msc, ale nie dawało mi to takiej satysfakcji i efektów. Postanowiłam zacząć chodzić na siłownię, jak i zacząć jeść mniej kalorii. I nawet ostatnio często łapały mnie dni kiedy już nie chciałam ćwiczyć...mówiłam sobie,że nie mam siły...A to nieprawda! Wszystko jest w naszej głowie. Teraz gdy przychodzę, myślę o tym że muszę dać z siebie 100% i po prostu to robię ! Jeżeli robisz ileś powtórzeń i nagle ci się nie chce...rób dalej, tak by paliło i piekło , bo po treningu masz satysfakcję,że dałeś radę! To jest niesamowite, bo trening tylko kryje się pod maską schudnięcia czy nabrania mięśni...Bo tak naprawdę...my się zmieniamy. Stajemy się troszkę kimś innym. Kimś śmielszym, odważniejszym, nie bojącym się wyzwań i kimś kto wie, że może zrobić wszystko w co tylko uwierzy. Co do też takich stanów depresyjnych, chodzę do psychologa, moja rodzina też jakoś się dowiedziała chodź przez przypadek, ale mam w nich wsparcie. I to mnie właśnie motywuje. Ostatnio pani na polskim mówiła o tym, że kultura bardzo się zmienia. Kiedyś na przykład mężczyźni byli dżentelmenami a kobiety damami, a dziś? Dziś są to nieliczni. Ja często też gdy byłam zła itd to przeklinałam. I właśnie teraz pracuje nad tym żeby być spokojniejszą. I nie chodzi nawet o mnie. Bo naprawdę...ile zachowało się takich osób które są delikatne, które mają kulturę? Trudno taką osobę znaleźć, tym bardziej młodą i uważam ,że ważne jest by o to zadbać. Kiedyś próbowałam się zmienić. Wiedziałam,że mogę być lepszą wersją siebie, ale potem twierdziłam że i tak jakoś mi nie idzie. Kochani...to wszystko jest w głowie, to jest nasza motywacja i chęć do działania. Jeżeli człowiek który 20 lat był ateistą i nie wierzył w Boga, nagle w niego wierzy lub osoba która całe życie paliła nagle rzuca palenie to ty też możesz pokonać siebie! Często myślimy, że musimy walczyć ze światem...z innymi ludźmi...To nieprawda! My musimy walczyć z samymi sobą...Z naszymi lękami, wadami...Nie chodzi o to by być idealnym, ale by mieć większa pewność siebie i być dumnymi z tego co robimy każdego dnia .Myślę, że to jest właśnie najpiękniejsze w tym wszystkim- uwierzyć w to co kiedyś było dla nas niemożliwe.

czwartek, 5 stycznia 2017

Zimaaaa!!!

Znalezione obrazy dla zapytania zimaKochani z racji, że nie było jeszcze zimowego postu, postanowiłam taki stworzyć. Właśnie robi się coraz chłodniej i już nie będzie chodzenia bez czapki :( Teraz będzie faza rękawiczek, kubków termicznych i ciepłych kapci. Jak wygląda u mnie zima? Herbatka w kubeczku termicznym, duże wkładane kapcie z wzorkami, ciepłe onesie do spania i mój pies <3  Ja raczej jestem zwolenniczką lata, bo nie lubię zimy. Znaczy może, nie....Jak można nie lubić zimy? Lubię ją, ale nie jak jest zimno haha beznadziejnie to brzmi, ale zima sama w sobie jest piękna, ale stopnie które jej towarzyszą już nie są fajne. Chociaż zima bez zimna, to co to za zima. Najgorsze są poranki gdy jadę do szkoły, a zazwyczaj wychodzę z domu jakoś o 6 rano i naprawdę nie jest za ciekawie. Mam ciężką torbę, ale gdy (zazwyczaj) jest mega pełny autobus , lub jest po prostu mega zabłocony nie ma jej nawet gdzie postawić. Moim zdaniem zima trochę jest uciążliwą porą, chodź ładną. Szkoda tylko, że podczas świąt nie zawitał śnieg, bo pod przykrywką zabawy z kuzynkami, chętnie poszłabym lepić bałwana albo poszła na sanki :D Szczerze chyba wieki tego nie robiłam. Ja akurat jeszcze nie jestem zwolenniczką rękawiczek, czapek, do szalików jakoś się przemogłam, a tym bardziej nienawidzę ubierania się warstwowo. Ostatnio narzekałam, że nie ma śniegu. Minęły dwa dni jak się pojawił i już mam dość, czemu nie może być śnieg i tylko -1 czy góra -2 , świat byłby idealny, o i jeszcze najlepiej bez wiatru i bez tirów , które cię ochlapują błotem gdy śnieg się roztopi.Tak...świat byłby idealny. Ale co tu marzyć...realia...No dobra tyle z moich wywodów bo co tu mówić, właśnie zaczęła się prawdziwa zima! A jak wy ją spędzacie?  Lubicie zimę i śnieg? Piszcie w komentarzach. A także jak macie jakie propozycje o czym chcielibyście żebym napisała itd, czy jakieś pytania do mnie to mogłabym zrobić jakiś Q&A :)

środa, 4 stycznia 2017

Skąd mam wiedzieć czy kocham?

Znalezione obrazy dla zapytania skad wiedziec ze kocham
Cześć wam! Znów dawno mnie nie było, a jak byłam to raczej z wierszami i takimi duperelami. Bardzo dawno nie pisałam wam czegoś z ,,poważniejszych" tematów, więc dziś postanowiłam się za to zabrać. Jak już widzicie w temacie będzie rozmowa o miłości.No dobra...
Może zacznę od tego, że każdy jest inny, każdy wyraża miłość inaczej i każdego sytuacja może być inna.Na początku gdy poznajemy tą osobę  to fascynujemy się nią, jest generalnie wspaniała , super itd. Po prostu jesteśmy zauroczeni. I generalnie dlatego jest dużo rozstać średnio po 3 miesiącach, bo wtedy właśnie mija zauroczenie i może iść dalej jako miłość, albo się rozstać. Moim zdaniem są takie trzy fazy tego. Pierwsza to właśnie zauroczenie, które moim zdaniem średnio trwa 3-6 miesięcy , potem już bardziej taka miłość to do nawet jakiś 3 lat i potem już takie przyzwyczajenie z taką dojrzałą miłością. Oczywiście u każdego może być inaczej i  się zmieniać, ale z moich obserwacji wynika, że mniej więcej właśnie tak jest.  Często mówimy, że kogoś kochamy , a po 3 latach na przykład się rozstajemy? To nie znaczy, że nie kochaliśmy tej osoby, chodź tak też może być, ale związek ma szanse przejść na ten wyższy etap, ale tutaj trzeba okazać dojrzałość i albo to się rozwinie albo zakończy. Nie mówię tu od razu o ślubie czy coś, chodzi o to, że kiedy jest się w związku to nie pokonają go problemy. Właśnie chodzi o to by przebaczać i przechodzić przez to razem. Bo macie pokonywać to razem. No dobra...przejdźmy wreszcie do tematu.
Skąd mam wiedzieć, że kocham? Często nam się wydaje to trudne by wiedzieć, czy kogoś kochamy i jesteśmy niepewni. Często myślimy , że jeśli jesteśmy w związku i nagle się nad tym zastawiamy lub trochę ktoś inny nam się podoba to że nie kochamy, że sami siebie oszukiwaliśmy. Otóż nie! Nie musi tak być...Zastanowienie się nad tym czy kogoś kochasz jest naturalne, każdy w życiu się zastawia nad tym czy nad tym po co żyjemy.,.,.to są pytania które raczej będą zawsze. W związku zdarzają się też kryzysy i właśnie przez to, ze ludzie ich nie rozwiązuje, nie starają się rozmawiać, dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi i co ich trapi to się rozstają. Tak samo to, że ktoś może ci się podobać...może ci się ktoś podobać wizualnie czy z charakteru, ale dopóki nie jest tak, że zalecasz się do tej osoby to raczej nie jest nie groźne ,prawda? To ty wybierasz co robisz, bo sama fascynacja kimś nie jest zła. To trochę jak fascynacja aktorem...Sama w sobie nie jest zła, ale już jakieś czyny z naszej strony mogą być złe. Nie zawsze jest tak, że musimy być mega zakochani , kochani, troskliwi i w ogóle, czasem nawet można mieć zachowanie, że wręcz odtrąca się tą drugą osobę i to wcale nie dlatego , że się jej nie kocha. Wpływ na nas i nasz związek może mieć wiele czynników, chociażby na przykład to co się dzieje u nas w domu, życiu. To ma bardzo duży wpływ. Zależy od człowieka, bo są ludzie którzy tego nie przekładają, a są ludzie na których to wpływa. Często mamy zachowania których nie rozumiemy, typu dziewczyny często wybierają chłopaków takich jaki jest ich ojciec...same mogą tego nie widzieć, ale często tak jest i nie zawsze to dobre. Bo na przykład dziecko alkoholika, może takiego wybrać i potem nieciekawe życie...To są generalnie już głębsze tematy. Ale chodzi mi o to ,że wcale nie jest tak jak w filmach i bajkach. I to ,że czasem macie już taką codzienność czy nawet nudę nie jest złe. Bo właśnie o to chodzi w związku. Już nie ma tej fascynacji.I co do tego tez pytania, to jeśli kochasz to chociaż przez chwilę w jakimś momencie myślę, że musisz być pewny/a ,że kochasz...że naprawdę coś czujesz, myślę że chociaż w połowie czy gdzieś głęboko coś czujesz. Nawet jeżeli to możesz kryć itd.  Trzeba zajrzeć też w głąb siebie. Bo jeśli jesteś nieszczęśliwy/a i chcesz się poddać i to przez dłuższy czas no to takie coś nie ma sensu. Czasem warto wypisać wszystko na kartce takie jakby ZA i PRZECIW i to też pomoże. Może głupia metoda, ale często nie widzimy różnych rzeczy, bo jesteśmy wręcz zaślepieni często z zauroczenia a czasem z miłości, ale nie zawsze jest to dobre. Jeszcze chciałam dodać takie czynniki , które mogą mówić o tym, że kochamy(u każdego może być inaczej) : przede wszystkim chcemy szczęścia drugiej osoby, staramy się ją wspierać/pomagać, staramy się rozmawiać, przystajemy na kompromisy , mamy szacunek, potrafimy być troskliwi i opiekuńczy, nie kłamiemy, nie zdradzamy, wszystko mówimy, mamy zaufanie, chcemy z tą osobą spędzać czas... Myślę, że to tyle z takich moich spostrzeżeń. Jeśli macie pytania, czy tematy które byście chcieli bym poruszyła -piszcie w komentarzach.