Ostatnio nie pisałam, ale to dlatego że miałam wycieczkę integracyjną :) Na której z resztą było świetnie. Malowaliśmy naturę..a w zasadzie ja to rysowałam węglem :) Tańczylismy..i mieliśmy swój układ..Mieliśmy zajęcia z teatru i pracowaliśmy nad Edypem :) Wszyscy ze sobą gadali..wygłupiali się..trochę graliśmy..mieliśmy dyskotekę nie no naprawdę super.Aż się nie chciało wyjeżdżać...a teraz rzeczywistość.Karkówki..nauka..prace domowe..W ogóle pomyślałam sobie..bo ostatnio podobały wam się moje wiersze więc pomyślałam że może wstawia jeszcze jakieś ,które dawno napisałam :)
,,Koszmarny sen"
Opadła bez sił.
Jej ciało straciło kontrolę,
ręce i nogi odmawiały posłuszeństwa,
też opadły.
Brakło jej tchu.
Widziała ciemność.
Umysł się wyłączył.
Nagle szybko się podniosła ,
siedziała cała spocona i przestraszona.
To tylko sen.
Głupi sen...pomyślała.
Jej ciało straciło kontrolę,
ręce i nogi odmawiały posłuszeństwa,
też opadły.
Brakło jej tchu.
Widziała ciemność.
Umysł się wyłączył.
Nagle szybko się podniosła ,
siedziała cała spocona i przestraszona.
To tylko sen.
Głupi sen...pomyślała.
,,Nowy dzień ,nowa nadzieja "
Słońce przebijalo przez ciemność.
Narastalo z każdą sekundą w siłę.
Oświetlało beznadzieje dnia codziennego,
ludzi...i wszystko co wokół nich.
Przebijalo kamienne serca,
rozświetliło na nowo,
zasiało ziarenko wiary.
Narastalo z każdą sekundą w siłę.
Oświetlało beznadzieje dnia codziennego,
ludzi...i wszystko co wokół nich.
Przebijalo kamienne serca,
rozświetliło na nowo,
zasiało ziarenko wiary.