czwartek, 3 marca 2016

Samotność nie jest dobra...

Wiem,że często wam pisze,prawie o tym samym, ale jednak jest to słówko ,,prawie", bo jednak każdy taki temat ma wiele wątków.Hm..Dzisiaj byłam na zajęciach z teatru, na które chodzę co tydzień i wiecie co? Miałam odegrać na jednym tekście Tuwima, emocje ,że jestem bardzo znudzona.Kiedy o tym słyszysz, myślisz...jasne dam radę, ale gdy to robisz...to jest ciężkie.Ciężkie jest to, by wydobyć z siebie odpowiednie uczucia, wykonywać odpowiednie gesty.A wiele ludzi tak ładnie gra...gra też szczęśliwych.Tylko po co? Mówią,że gdy uśmiecha się w dzień, a w nocy płacze, to jest się silnym.Ja tak nie uważam.Bo ta osoba tak naprawdę boi się pomocy, można powiedzieć boi się ludzi,chce samotności i zamyka się ze swoim problemem.No ok...ale czy to dobre?Często w związkach jest tak,że Ona ma swoje życie a On swoje...,że każdy z nich ma jakieś problemy, ale niekoniecznie się nimi dzielą, czy to jest ok?Kiedy jesteście razem, to nie jest Ja i Ty tylko My(już wcześniej też wam o tym mówiłam) i nie można...znaczy jasne macie dwa różne światy,ale one mimo wszystko się teraz łączą, więc nie oddzielajcie ich.Bo nie da się być ze sobą i mieć dwa różne światy.Zauważyłam,że mnóstwo ludzi zamyka się w sobie, na innych...Mają czasem pasje, marzenia itd, ale wstydzą się ich, wstydzą się pokazać kim są.Przy ludziach bardziej od nach śmiałych, czujemy się mali,ale może oni grają? Każdy z nas może być śmiałym i otwartym.Właśnie życie jest jak teatr, możemy być kim chcemy, tylko czasem musimy się przygotować na ,,konsekwencje" np.ufarbujesz się na czerwono i zaraz komentarze...ale graj ,że cię to nie obchodzi.Masz prawo być sobą.Oczywiście nie zrozumcie mnie źle, nie mam na myśli,że mamy grać...i udawać, właśnie wręcz przeciwnie, tylko chce wam użyć takiej przenośni,żebyście może lepiej zrozumieli.Ja sama kiedyś byłam zamknięta dość na ludzi, nie lubiłam zbytnio imprez itd chodź byłam szaloną i optymistyczną osobą.A kiedy to się zmieniło? Na pewno wiara w Boga mnie otworzyła, pokazała żeby doceniać siebie, to jakimi jesteśmy, bo jeśli cały świat nie będzie nas kochał, to Bóg i tak będzie.I wiecie? Kiedy jesteśmy śmiali(ale nie przesadnie) i bardziej otwarci, przyciągamy do siebie ludzi.Często chcemy zostać sami z problemem,ale to nas niszczy.Nie możemy mówić :,, Nie powiem jej/jemu bo nie chce jej/go obciążać".Nie ! Masz tak nie robić.Najważniejsza jest szczerość, czy w przyjaźni czy w związku.Po to właśnie te osoby są, byś nie był/była z tym sam.Często gubimy motywacje, mamy różne złe myśli i właśnie po to są przyjaciele.A kiedy ich nie masz? Nie szukaj ich na siłę, jasne że ci trudniej, bo jesteś sam, ale może warto otworzyć się na ludzi? Często mamy przy sobie kogoś ,kogo tak na prawdę nie widzimy.Patrzymy na niego wprost a nie widzimy,że to nasz przyjaciel.Jeżeli czegoś się boisz, wstydzisz, jasne,że to trudne by o tym mówić.Ale trzymając to w sobie, rozpadasz się od środka...Jeśli nie chcesz siedzieć potem wśród pustych ścian, bądź sobą, bo są osoby które to docenią i polubią cię takim jakim jesteś.

1 komentarz:

  1. Prawda, samotność nie jest dobra.
    http://klaudencja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń