wtorek, 23 lutego 2016

Totalny mętlik// Tyle pytań

Macie czasem tak,że czujecie wokół siebie chaos,mętlik,strach...?Tak,że nie wiecie już co robić, za co się zabrać,na nic nie macie siły i rzekomo czasu?Taki brak codzienności,dezorientacja.Tak,to właśnie czuje.I taki niepokój w środku siebie.Jakby ktoś zrobił w waszym życiu PAUZE. Oglądaliście może film ,,Planeta singli" ? Właśnie niedawno na nim byłam z przyjaciółkami, swoją drogą świetny i właśnie główna bohaterka ,czuje jakby jej życie stało w miejscu.Szukam swojego ukochanego ,by znów zacząć żyć, hehe swojego księcia z bajki. A czy książę istnieje? Czy ta pauza jest dopóki go znajdziemy? Jak wziąć to życie żeby znów się ułożyło?Tyle pytań...Często szukamy, skupiamy się na kimś, zamiast na swoim życiu,żyjemy internetem, problemami ludzi...A zapominamy w tym wszystkim o sobie.O swoich potrzebach...I jak ufać ludziom, gdy ciągle ranią? Skąd wiedzieć,że komuś zależy, czy nie? Ludzie tak pięknie grają...całe życie to teatr i pokazywanie różnych twarzy.Czy kiedykolwiek da się poznać kogoś w 100 % ?Myślę,że nie.Bo zawsze coś zostanie tajemnicą.Ale jak wy myślicie? Czy w wieku załóżmy 17 lat można znaleźć miłość na całe życie?To jest dość trudne pytanie.Bo tak niestety zdarza się rzadko, z kimkolwiek jesteśmy to potrwa to z 3 lata i koniec.Ale musi tak być? Czy to,że się znacie bardzo dobrze, musi kończyć związek, bo hm..wkradła się nuda? Rzadko się zdarza,że ludzie tak mocno się kochają, by być tak długo.Ale wydaje mi się,że warto w to wierzyć,przecież miłość przezwycięży wszystko.Śmieszne jest to,że patrząc z perspektywy czasu można zrozumieć,że coś wydające nam się kiedyś miłością,wcale nią nie było,że to wszystko kłamstwa i starasz się na siłę, niby walczysz o te miłość...a to właśnie nie ktoś dla ciebie.Jeżeli jesteś z kimś, mimo przeciwności losu, jeżeli wspierasz się tak mocno, jesteś szczery w 100% i chcesz bardziej szczęścia tej osoby niż swojego, to jest miłość.Ale mówimy często o miłości, słysząc o niej,widząc...a jej nie doświadczając.Widać jak często 17-18 latkowie mówią, jak zostali zranieni i jak się zakochali.Ale czy to była miłość? Można z kimś być 2 lata, ale nie musi znaczyć że to miłość,po prostu przyzwyczajenie, zżycie się z tą osobą.I czy kiedy nie ma tej drugiej osoby, to właśnie dlatego czujemy ta dezorientacje? Dlatego jeśli kogoś znajdziemy, tak kurczowo się jego trzymamy ?Nie powinno tak być, lecz dzisiejszy świat jest okrutny,wpaja tysiące  rzeczy,bajki...A nie pokazuje prawdziwego świata.Czasem mamy tak,że nie wiemy sami kogo wybrać.Bo każdy człowiek jest inny, nie wiemy z kim będziemy szczęśliwymi,ale czy warto ranić i robić nadzieje? Może lepiej to zostawić i zobaczyć z kim po prostu się ułoży? Czasem życie jest tak skomplikowane...ale najczęściej przez nas, my to komplikujemy.Sama już nie wiem do czego zmierzam.Chce tylko powiedzieć,że może lepiej zostawić wszystko losowi ? W końcu niby wszystko jest zapisane, jak ma być... z kim będziemy.Może nie warto wysilać się ponad nasze siły? I po prostu żyć? Nie przejmować się byle czym i nie kierować swoim życiem i złościć się gdy coś pójdzie nie tak...życie ma swoje kierunki i czasem możemy nim kierować, ale wszystko jest zapisane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz