
BLUE AND BELLA
wtorek, 16 października 2018
Refleksje o życiu
Cześć! Dziś do was nie przychodzę z niczym konkretnym, taka pogadanka o niczym i o wszystkim. Także miłego czytania!
Wiecie co mnie irytuje w tym świecie? To, że wciąć się śpieszymy,nawet wtedy kiedy nie musimy-to po prostu się udziela. Staje się wielka znieczulica. Ludzie taranują ludzi...I sobie tak myślę, mówią nam jak to źle mamy, tyle zła...Dzieją się różne kataklizmy itd...A zło na tym świecie to my. Nasz egoizm, śpieszenie się i powstająca obojętność. Przeraża mnie to, że czasem sama taka jestem. Nie zależy nam, by dbać o planetę i o tym nie myślimy- wszystko wygląda OK. A za 10 lat? Za 15? Za 20? Nie będzie już tak pięknie. Sama często zapominam o tym, nie jestem zagorzałą fanką ekologii....Ale to my tworzymy tą planetę. To my pobudowaliśmy te wszystkie wspaniałe budynki. Ale to też my tworzymy wojny i bronię, które nie powinny nigdy być użyte. Spieramy się wciąż, bo każdy jest inny i każdy ma swoje racje. Politycy mieszają zwykłych ludzi w sprawy w które nie powinni być mieszani. Odpowiadamy za ludzi, za których nie powinniśmy...Wszystko też jest za proste.Technologia jest ważna, ale przez lenistwo ludzi także jest ciężko żyć. My tworzymy to wszystko...Wszystko co piękne, ale i najgorsze. Dlaczego tak jest? Przecież zasługujemy na wszystko co najlepsze. Myśleliście kiedyś o dzieciach? My mamy dobrze, a co nasze dzieci mogą zastać, za te kilkanaście lat. Chcemy wszystko ulepszać, aż do przesady. Spójrzmy na żywność, tak naładowana chemią, że nasz wygląd przestaje przypominać zdrowego człowieka. Fakt, tworzy to dodatkowe zapotrzebowanie na dietetyków, czy trenerów...Ale jak bardzo niszczy naszą pewność siebie, zdrowie i często doprowadza do depresji. Kolejna dygresja...Kiedyś nie kojarzono dobrze słowa depresja...a dziś słychać o niej na każdym kroku. Dlaczego? Dlaczego tak się stało? Każde nasze działanie ma skutki...A niestety to się odbija na nas. Co więc zrobić, by świat był lepszy? Żyć pełnią życia,dbać o środowisko w którym żyjemy i o siebie. To najlepsze co można dla siebie zrobić. Także pamiętajcie, że to my tworzymy wszystko co jest wokół nas. My ludzie. Jedni mają większy wpływ inni mniejszy, ale każdy z nas go ma.

niedziela, 10 czerwca 2018
Życie codzienne
Baaardzo długo mnie nie było, ale jednak czasem fajnie jest popisać, wyrzucić wszystko z siebie. Bez znaczenia czy ktoś to czyta czy nie, to to będzie i nie zginie, a może kiedyś będzie czymś ważnym, tak czy siak stęskniłam się za pisaniem i mimo codzienności,która mnie czasem przytłacza, czasem jest ciężka, a czasem po prostu jest jej tyle,że nie masz czasu- to do pisania wracam.

A więc WITAJ!
Życie codzienne...Brzmi jak bardzo ogólny temat i w zasadzie trochę tak jest bo aspektów, które tu można poruszyć jest wiele, ale ja postaram się poruszyć najważniejsze , a wy zawsze możecie o coś pytać. Jestem osobą, która dość szybko weszła w dorosłość, ale trzeba też czasem pomyśleć o sobie. Życie dorosłe nie może stać się pętlą, musisz czasem pomyśleć o sobie i mieć czas na siebie. Ja zaczęłam w pewnym momencie bardzo dużo pracować, miałam ostatnio nawet 14 dni pod rząd. Zmęczenie ogromne, ale fizyczne jeszcze nie na tyle mimo, że średnio spałam po 6h, ale to psychiczne...o wiele gorzej. Zero czasu na jakieś czynności wymagające większego zaangażowania i czasu.Maseczka na włosy? Maseczka na twarz? Kremowanie się balsamami? Zadbanie o paznokcie? Czasami bardzo mnie irytują osoby, które z góry oceniają. Zobaczą np, że ktoś ma niezadbane paznokcie i już, że co to jest , że ohyda itd...Ale nie oszukujmy się- niektórzy muszą pracować trochę ciężej, żeby coś osiągnąć. Mam 19 lat i pracuje myślę, że często więcej, niż przeciętny człowiek, więc czym mam czas pomyśleć o czymś takim? To nie znaczy, że nie chce- ale jedyne czego pragnę to łóżko. Ale...drogie panie, bo głównie do was to kieruje, czasem warto wziąć chodź jeden dzień wolny, jeden dzień by zadbać o siebie.Nie chodzi o komentarze innych, nie chodzi o samo zadbanie tak bardzo jak o to, by wreszcie odpocząć...By wreszcie poczuć się kobietą. Popatrzcie na swój związek, to bardzo się odbija. Chłopak/mąż pracuje i ty pracujesz, wracacie zmęczeni, nie macie czasu na żadną bliskość. To zabija związek, zabija płomień, powoli...i skutecznie. I czasem nam się wydaje, że to etap przejściowy, że minie...że na razie tak musi być. To stwierdzam fakt, że- jeśli nawet masz stracić trochę pieniążków, w zamian za dzień z ukochanym to zrób to! Samo się nic nie naprawi. Nie zostawiaj problemów na później. Pomyśl, że to taka bańka, która z każdym dniem rośnie, aż wybuchnie i może zniszczyć wszystko doszczętnie. I taka głupota...jeden dzień wolny...odstresowanie się...jeden dzień z ukochanym, może zmienić to co mogłoby się stać. Czasem jestem bardzo zmęczona, ale po pracy staram, się jeszcze znaleźć czas na siłownię, bo bez swoich zainteresowań, będziesz ciągle zestresowana i nie szczęśliwa. Czy jesteś singlem, czy dziewczyną, czy mężatka, czy tym bardziej kochająca matka- to każda z nas potrzebuje chwili dla siebie. A teraz do panów jeśli też to czytają- dbajcie o swoją kobietę, przytulajcie, całujcie. Nawet jeśli jest nie do zniesienia, nawet jeśli wkurza cię niesamowicie, jeśli nawet masz jej dość- przytul ją. Ona cię potrzebuje. Potrzebuje bliskości, poczucia bezpieczeństwa, bo to podstawa całej naszej codzienności. Podstawa nas. Więc daj jej odczuć,że jesteś wdzięczny za to co robi- i oczywiście też w drugą stronę. Tak więc dziś dość ogólnikowo, ale może w następnym poście powrócę do tematu, czekam też na wasze pytania, zawsze nadadzą jakiś nowy pomysł. Do pisania!

A więc WITAJ!
Życie codzienne...Brzmi jak bardzo ogólny temat i w zasadzie trochę tak jest bo aspektów, które tu można poruszyć jest wiele, ale ja postaram się poruszyć najważniejsze , a wy zawsze możecie o coś pytać. Jestem osobą, która dość szybko weszła w dorosłość, ale trzeba też czasem pomyśleć o sobie. Życie dorosłe nie może stać się pętlą, musisz czasem pomyśleć o sobie i mieć czas na siebie. Ja zaczęłam w pewnym momencie bardzo dużo pracować, miałam ostatnio nawet 14 dni pod rząd. Zmęczenie ogromne, ale fizyczne jeszcze nie na tyle mimo, że średnio spałam po 6h, ale to psychiczne...o wiele gorzej. Zero czasu na jakieś czynności wymagające większego zaangażowania i czasu.Maseczka na włosy? Maseczka na twarz? Kremowanie się balsamami? Zadbanie o paznokcie? Czasami bardzo mnie irytują osoby, które z góry oceniają. Zobaczą np, że ktoś ma niezadbane paznokcie i już, że co to jest , że ohyda itd...Ale nie oszukujmy się- niektórzy muszą pracować trochę ciężej, żeby coś osiągnąć. Mam 19 lat i pracuje myślę, że często więcej, niż przeciętny człowiek, więc czym mam czas pomyśleć o czymś takim? To nie znaczy, że nie chce- ale jedyne czego pragnę to łóżko. Ale...drogie panie, bo głównie do was to kieruje, czasem warto wziąć chodź jeden dzień wolny, jeden dzień by zadbać o siebie.Nie chodzi o komentarze innych, nie chodzi o samo zadbanie tak bardzo jak o to, by wreszcie odpocząć...By wreszcie poczuć się kobietą. Popatrzcie na swój związek, to bardzo się odbija. Chłopak/mąż pracuje i ty pracujesz, wracacie zmęczeni, nie macie czasu na żadną bliskość. To zabija związek, zabija płomień, powoli...i skutecznie. I czasem nam się wydaje, że to etap przejściowy, że minie...że na razie tak musi być. To stwierdzam fakt, że- jeśli nawet masz stracić trochę pieniążków, w zamian za dzień z ukochanym to zrób to! Samo się nic nie naprawi. Nie zostawiaj problemów na później. Pomyśl, że to taka bańka, która z każdym dniem rośnie, aż wybuchnie i może zniszczyć wszystko doszczętnie. I taka głupota...jeden dzień wolny...odstresowanie się...jeden dzień z ukochanym, może zmienić to co mogłoby się stać. Czasem jestem bardzo zmęczona, ale po pracy staram, się jeszcze znaleźć czas na siłownię, bo bez swoich zainteresowań, będziesz ciągle zestresowana i nie szczęśliwa. Czy jesteś singlem, czy dziewczyną, czy mężatka, czy tym bardziej kochająca matka- to każda z nas potrzebuje chwili dla siebie. A teraz do panów jeśli też to czytają- dbajcie o swoją kobietę, przytulajcie, całujcie. Nawet jeśli jest nie do zniesienia, nawet jeśli wkurza cię niesamowicie, jeśli nawet masz jej dość- przytul ją. Ona cię potrzebuje. Potrzebuje bliskości, poczucia bezpieczeństwa, bo to podstawa całej naszej codzienności. Podstawa nas. Więc daj jej odczuć,że jesteś wdzięczny za to co robi- i oczywiście też w drugą stronę. Tak więc dziś dość ogólnikowo, ale może w następnym poście powrócę do tematu, czekam też na wasze pytania, zawsze nadadzą jakiś nowy pomysł. Do pisania!
czwartek, 10 sierpnia 2017
Jak radzić sobie z byciem zagubionym

wtorek, 27 czerwca 2017
Efekty po około miesiącu

Efekty?
-0.5 Kg
-1 cm ramię
-1 cm klatka
-6 cm brzuch!!!
-3 cm biodra
-2 cm talia
-1 cm uda
-2 cm łydki
Jestem tak dumna z tych efektów, ćwiczyłam 3-5 razy w tyg , starałam się jak najwięcej, ale też tak by się nie przemęczyć. Były to łatwe dość
ćwiczenia i mówiłam a co mogą dać takie ćwiczenia ? I proszę....efekty są fantastyczne :)
piątek, 23 czerwca 2017
25 min zestaw ćwiczeń dający efekty

1.klasyczne brzuszki ze zgiętymi nogami 20x
2.Brzuszek i ręka prosta do kostki (na zmianę)) 20x
3.Scyzoruk ze zgiętymi nogami( klatka podniesiona i nogi też -tylko pupa na macie i przybliżamy nogi do klatki i oddalamy) 20x
4.Stajemy na czworaka i podnosimy 20x zgiętą nogę do góry szybko, potem 10x pulsująco jak najwyżej i znów powtarzamy ( skalpel minuta 26)
5.Kładziemy się na łokciach i robimy to samo z wyprostowaną nogą 20x10x20x10 (skalpel 29 minuta)
6.Stajemy w rozkroku i podnosimy nogę w bok 20x potem pulsująco coraz wyżej 10x i powtarzamy, a potem to samo druga noga
7.Przysiady 20x
8.Wspinanie na palce (nogi razem) 20x, jedna noga uniesiona i na jednej się wspinamy 20x, potem druga noga
9.Ćwiczenie jak przy rozciąganiu ręka w bok , takie skłony w bok 20x na stronę
10.Rozciąganie nóg( jedną nogę zginamy druga jest całkiem prosa, czujemy jak się naciąga- MCL 5 minuta)
11.Przysiad i wyskok 20x
12.Leżymy prosto nogi prosto lekko przeciągamy w przód i 10x w górę podnosimy, 10x na boki, 10x kółko i powtarzamy, potem na drugą nogę (skalpel 23 minuta)
13.Przysiad i wypychanie bioder 20x (skalpel 11 minuta)
14.Wykroki w tył 20 razy ,potem 10 razy zostajemy w miejscu i pulsujący ruch, powtarzamy, potem następna noga
15.Kładziemy się, zginamy i przekręcamy na bok i robimy takie brzuszki na stronę 20x
16.Podnosimy talie i pupe leżąc płasko na plecach 20x , 10 x ruch pulsujący, powtarzamy, potem jedną nogę zginamy i prostujemy 10 razy cały czas będąc podniesionym, potem drugą(skalpel 18 minuta)
17.Brzuszek i kolano do siebie 20x, potem 20 x lekko próbując łokciem dotknąć na skos i druga noga
18.Pompki damskie 20x
19.Plank jak najdłużej dasz radę
20.Skręty tułowia 20x
Jeżeli interesują was dodatkowo ćwiczenia z hantlami na ramiona i piersi to :
1.Proste ręce zginamy do siebie 20x
2.Złączamy razem hantle i prostymi rękami pulsująco za głowę 20x
3.Ręce proste na bok jak byśmy latali 20x
4.Ręce w bok jak wyżej i prosto i znów z bok...20x
5.Pół przysiad i uginanie samych łokci(ręka prosta) , blisko ciała 20x
Podejmujesz wyzwanie 30 dni z tymi ćwiczeniami? Powodzenia!
Rób je co najmniej 3 razy w tygodniu :)
wtorek, 20 czerwca 2017
ĆWICZENIA - efekty po około 3 tyg
waga : nie jestem w stanie powiedzieć czy coś się zmieniło bo jak to każda kobieta, raz w miesiącu nie wiemy ile naprawdę ważymy :D
ramie: -1
brzuch:-4
talia:-1
łydki:-2
Jestem dumna z tego wyniku tym bardziej przy łydkach , bo zawsze miałam z nimi problem, a teraz co robiłam ?
02.06.-moje ćwiczenia
03.06.-spacer 2h
04.06-skalpel
05.06-skalpel
06.06-przerwa
07.06-Miley Cyrus Workout: Sexy Legs
08.06-skalpel, Miley Cyrus Workout: Sexy Legs
09.06-skalpel
10.06-spacer 5 km
11.06-przerwa
12.06.-przerwa
13.06-przerwa
14.06-przerwa
15.06-przerwa
(wyjazd)
16.06-spacer 8km
17.06-spacer 6 km, moje ćwiczenia x2
18.06-moje ćwiczenia
19.06-przerwa
20.06-spacer 8.5 km, moje ćwiczenia
Gdyby nie wyjazd zapewne efekty może byłyby lepsze, jeśli chodzi o dietę zaczęłam więcej pić, pije też raz lub dwa razy dziennie zieloną herbatę chodź dlatego,że po prostu ją polubiłam.Jem zdrowiej na ile mogę, np zamiast rano jeść kanapki lepiej zjeść jajecznicę. Zaczęłam też jeść owsiankę , a gdy mam na coś ochotę zagryzam sobie wafle ryżowe ,które są zdrowe i mają jedynie 20-30 kcal.
Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie to są ,,moje ćwiczenia" to piszcie w komentarzach i jeśli znajdą się chętni to zapewne zrobię post i opisze te ćwiczenia - myślę że one dużo dają bo ostatnio miałam zakwasy przez 3 dni a po skalpelu i tych na nogi nie mam :)
Kto będzie walczył o super figurę ze mną? :)
niedziela, 18 czerwca 2017
Napisane w deszczu...-Wiersze

Siedzę sam pośród tej ciszy.
Wokół mnie tylko morze.
A nawet ocean...
Ocean smutku.
Zapadam się w sobie,
jak miałbym iść na dno.
Me serce traci rytm...
Me uszy wsłuchują się w księżyc,
a me oczy z dala wypatrują ciebie.
Ja wilk samotny,
siedzę i czekam...
Czekam chodź wiem,
że nie ma na co.
Siedzę pośrodku lasu
i chodź tyle drzew...
Dla mnie ważne było tylko jedno...
Mogę żyć ze stadem...
biegać i być szczęśliwym.
Ale gdy tego drzewa nie ma...
Nie mam domu...
Nie mam schronienia...
,,Ten płomień już przygasa..."
Ten płomień już przygasa...
Teraz mą drogę ukazuje księżyc.
Widzę się w odbiciu wody,
widzę trawę...
która porusza się w rytm natury.
Widzę gwiazdy,
które szepczą miedzy sobą.
Widzę drzewa tajemnicze jak nigdy.
Zamykam oczy...
I patrzę w głąb...
Widzę ciemność...
Pustkę...
Widzę to wszystko
co się ziścić nie miało...
A teraz gdy otworzę oczy
nie wiem co zobaczę...
Czy słońce kiedyś nadejdzie...
,,Ucieczka"
Biegnę z dala od tego świata.
Wyje z bólu...
Lecz teraz mnie już nikt nie słyszy.
Jeśli umrę...
Nawet nikt nie zauważy...
Jeśli będę potrzebować pomocy...
Będę odrzucony.
Jeśli będziesz Ty...
Ja będę żyć.
W każdej sekundzie
minucie
godzinie
Jak by nie było.
,,Czekam"
Czekam...
Wciąż czekam...
Tylko na co?
Na smutek, żal , samotność?
Na śmierć?
A co jest na końcu mej drogi...
Cokolwiek by nie było nie boję się,
jeśli mam żyć tu,
to kiedyś i tak będę żyć tam...
Prędzej czy później...
Tylko jaką różnice robi to,
kiedy tam pójdziesz?
Czy jest jakakolwiek różnica?
,,Obojętność"
Siedzę wpatrując się w ocean.
Siedzę nieprzejęty coraz to większymi
kroplami spadającymi na me ciało.
Siedzę nieprzejęty wichurą,
która rozpętała się na dobre.
Siedzę nieprzejęty skałami,
które si kruszą co raz
i może przyjść lawina...
Siedzę nieprzejęty już niczym...
Bo ciebie nie ma.
,,Promyk"
Nagle w głębi widziałam światełko...
Małe światełko
spadające coraz to szybciej...
Małe światełko...
które nagle unosi wiatr...
Kiedy myślałam ,
że znów spadnie....
Poleciało do gwiazd.
Kiedy myślałam,
że już go nie ma....
Ono było większe...
Kiedy myślałam
że to tylko małe światełko...
Okazało się,
że to moja nadzieja.
,,Kusicielka"
Zza drzwi wyłoniła się ona...
Ubrana w czerwoną suknię...
Zza rogu wyszła niezauważona.
Ah ona piękna...
Ah piękna ona.
Do ust podniosła kieliszek z winem,
a jej język kosztował.
Rozebrała się do naga
by kąpieli zażyć wówczas...
A jej słodkości skosztowałeś Ty.
Ah ona piękna...
Ah piękna ona.
Właśnie trucizną cię poczęstowała...
A ty głupiec.
A ty ślepy.
I z ust twych tylko coraz cichsze...
Ah ona piękna...
Ah piękna ona.
środa, 14 czerwca 2017
Waga słów...

wtorek, 13 czerwca 2017
Powrót !!!

niedziela, 9 kwietnia 2017
Ps.Kocham (wiersze)

1.
Pewnego dnia będę szła tamta drogą. Pewnego dnia zostanę sama. Może nie będę czuła twych pocałunków. Lecz ma pamięć je odtworzy, znów i znów... I znów. A kiedyś ponownie się spotkamy, Gdy moje słońce zajdzie.
2.
Gdy dajesz mi nadzieję, to jej nie zabieraj. Gdy widzisz me łzy, to je zabierz. Gdy nóż w serce wbijasz, to więcej nie wracaj. Bo gdy rozbijesz szklankę, to cóż z niej zostanie?
3.
Mój drogi pisze do ciebie, boś mój kochany. Ma nadzieja nie ginie, a ma miłość wciąż tęskni... Za tobą. Mój drogi... Me oczy pełne iskier radości, gdy cię zobaczę. Me usta pełne słów, które trzymałam przez wieki. Me serce stęsknione do ciebie... Młodzieńcze mój drogi, zaufalam ci. Byłam jak ptak uwięziony w klatce, twa modlitwa wypuściła mnie z niej. Twój dotyk mnie umacnia, daje bezpieczeństwo. Kochaj mnie bardziej w każdej sekundzie, a ja będę zawsze przy tobie.
4.
Pewnego dnia do twojego świata wkracza on. Stajesz na rozdrożu dróg. Po policzku spływa ci łza. Cokolwiek robisz to raz idziesz w przód raz się cofasz. Każda z dróg wydaje ci się dobra. A ty stoisz przed wyborem. Więc która drogę wybierzesz, to zależy od ciebie. Ale wiedz, że na któreś z nich czycha smutek, rozpacz i żal. Ale ty decydujesz która drogę wybierzesz, a po policzku splywa ci łza. Możesz iść przez łąki i pola, ale nie wiesz co cie tam spotka.
5.
Gdy pewnego dnia spojrzałam w twoje oczy wiedziałam że ich pragnę. Gdy pewnego dnia złożyłes pocałunek na mych ustach, wiedziałam że cię pragnę. Gdy myślałam że jestem dla ciebie wszystkim, wiedziałam że cię pragnę. A teraz w mym sercu jest pustka. Wszystko co zbudowales rozpadło się po jednym twoim słowie... A teraz mój drogi, za wysokie twe progi. Bo miłość jest ślepa, lecz też jej kres nadchodzi. I gdy ktoś inny cie wyciąga z tej mgły , nagle zaczynasz dostrzegać piękno świata.. Chodź wcześniej byłeś szczęśliwy.
6.
Zamykam drzwi do swego Serca. Księżniczka w wierzy czekajaca na ciebie. Jeśli będziesz na tyle odważny by wejść na szczyt... Jesli będziesz na tyle czuły, by móc mnie kochać.. Jeśli będziesz na tyle mnie chciał i będziesz walczyl... To jestem twoja. Lecz na wieki bo czar rzucony na mnie jest. I jeśli chciałbyś mnie zranić, zastanow lepiej się. Bo poznasz potęgę mocy mej... I w net w proch zamienisz się.
7.
Gdy ujrzalam cie... wydawało mi się ze to nie jest to. Gdy poznałam cie.. przekonalam się do ciebie. Gdy rozmawiałam z tobą, zaufalam ci. Gdy czułam te pocałunki... me uczucia wchodziły na szczyt. Więc teraz nie odrzucaj mnie, bo chodź droga daleko to chce ją z tobą przejść...
8.
Burza szarpie mym sercem. Zamykam się w klatce, by nie móc już czuć. Oddycham powietrzem, lecz nie czuje twych słów. Bo kłamstwo to ty. A szczerość to ja. I jakże by można.. połączyć te dwa.
9.
Miłość. Jakże ona łatwa i trudna. Przychodzi gdy się jej nie spodziewasz a odejść nie moze. Daje ci smutek i żal, czasem też radość. Nie możesz wybrać... obezwladnia cie. I dopóki nie zrozumiesz... będziesz żyć myśląc że jesteś szczęśliwy. Kazdego dnia popełniamy błędy. I nie ważne jak będzie. Ale ty masz być szczęśliwy! Bo życie masz jedno. A miłość nie zawsze warta jest tego by o nią walczyć...
10.
Ból trzaska tobą o ściany. Samotność wkrada się do twojej głowy. W sercu chaos... A ty siedzisz na piaszczystej plaży patrząc w głębię oceanu. Cokolwiek byś nie zrobil... To ocean cie zabierze.
wtorek, 14 marca 2017
Jak zmienić swoje życie?
Kochani dawno mnie nie było, ale jak zawsze wracam ;) Stwierdziłam, że poruszę temat, który może pomóc nie jednej osobie. Jak widzicie na górze: Jak zmienić swoje życie? Nieważne o jaki chodzi aspekt w naszym życiu, to trzeba zmienić swoje myślenie i nastawienie. Jeśli myślisz o tym,żeby zmienić swój wygląd, a każdego dnia będziesz sobie mówić jaki to jesteś najgorszy i wmawiać sobie że ci się to nie uda, to twoja podświadomość przyjmie to za fakt, będzie w to wierzyć, a wtedy nieważne ile byś miał motywacji to ci się nie uda. Inny przykład...masz problemy w związku...chcesz się zmienić , bo wiesz że stracisz drugą połówkę. Tutaj jesteś postawiony pod ścianą i jeśli ci się nie uda, to stracisz kogoś kogo kochasz. Gdy jesteś postawiony pod ścianą, to automatycznie jesteś zmuszony myśleć pozytywnie- a myśląc pozytywnie nie podrzucasz podświadomości złych myśli i dzięki temu twoje plany nie idą na stracenie. Innymi słowy trzeba uważać na to o czym myślimy i co przetwarzamy przez swoje myśli. Podświadomość wchłania wszystko i to tylko od nas zależy jak nasze życie będzie wyglądał. Taki przykład...z jednej książki pt ,,Potęga podświadomości" tam był przykład pana ,który poszedł do wróżki , ona mu powiedziała, że w najbliższym nowiu on umrze...tak bardzo jej wierzył, zaczął spisywać testament...i tak się stało...umarł. Sam ściągnął na siebie zło, bo w to uwierzył. W każdym aspekcie naszego życia ważne jest to co myślimy i jak myślimy. Często nie dopuszczamy do siebie pewnych myśli i nie patrzymy na świat realnie czy obiektywnie. Uważam ,że każdy może zmienić swój świat i siebie. Ale ważne w tym wszystkim jest wsparcie. Można nie mieć nikogo bliskiego , ale właśnie stąd podałam wam tą książkę. Czasem ważne jest mieć osobę , czy rzecz która pomoże nam w tym by otworzyć się na świat, by otworzyć się na coś nowego. Jeśli mamy depresje, jesteśmy smutni czy żyjemy tym całym złem...to jak ma być dobrze? Mając wiecznie złe myśli i siedząc w smutku, jak można to wszystko zmienić? Czasem przerasta nas to, że to za dużo...boimy się zmian. Wystarczy sobie wyobrazić, że to już się stało...że to o czym marzymy już jest i musimy w naszej podświadomości podać to za fakt. A wtedy stanie się to co chcemy. Następny przykład, to to że jedna dziewczyna zobaczyła na wystawie sukienkę,stwierdziła że nie może jej mieć bo jej nie stać. A potem powiedziała sobie : będę ją miała...moja podświadomość może wszystko, a ta sukienka jest moja. I ten dzień była to wigilia, dostała od chłopaka prezent...i nie mogła ukryć zdziwienia, bo była to ta sama sukienka z wystawy. Może brzmi to niewiarygodnie, ale czemu ludzie podbijają świat? Czemu piosenkarze są tak wspaniali i dają rade? Bo w siebie wierzą. Więc dziś zadanie dla ciebie : Uwierz w siebie ! Przeczytaj tę książkę i uwierz,że może się zmienić wszystko co chcesz. Powodzenia!
czwartek, 19 stycznia 2017
Lekcyjna twórczość powraca
Jak sami wiecie, dość często daje tu wierszę, ale to zależy od weny. Ostatnio napisałam nowe więc i je tutaj wstawię.
1.
Pewnego dnia spojrzysz mi w oczy,
a one nie będą już takie same.
Ogień wygaśnie,
a woda je zaleje.
Będą smutkiem i wrakiem nadziei.
Będą głębokim morzem i szerokim oceanem.
Będą czarną różą,
z której płatki opadają na ziemię.
Będą puste...
jak moja dusza, która odejdzie.
2.
Możesz mówić,że kochasz,
a nie kochać...
Możesz mówić,że lubisz,
a nie lubić...
Możesz mówić, że nienawidzisz,
a nie znasz...
Możesz mówić,że cierpisz,
ale kłamiesz...
Wszystko się łączy,
wszystko zazębia...
Słowa za słowo...
Kłamstwo za kłamstwo...
3.
Chce oddychać,walczę o to.
Chce kochać, nie być samą.
Chce płakać, lecz ze szczęścia.
I nie chce...już cierpieć.
4.
Masz najbliższą ci osobę
Kochasz ją.
Ona co dzień wbija ci nóż w serce,
nawet tysiące...
A mimo ran się uśmiechasz.
Chcesz wierzyć w lepsze jutro.
piątek, 13 stycznia 2017
Możesz być lepszą wersją siebie

czwartek, 5 stycznia 2017
Zimaaaa!!!

środa, 4 stycznia 2017
Skąd mam wiedzieć czy kocham?
Cześć wam! Znów dawno mnie nie było, a jak byłam to raczej z wierszami i takimi duperelami. Bardzo dawno nie pisałam wam czegoś z ,,poważniejszych" tematów, więc dziś postanowiłam się za to zabrać. Jak już widzicie w temacie będzie rozmowa o miłości.No dobra...
Może zacznę od tego, że każdy jest inny, każdy wyraża miłość inaczej i każdego sytuacja może być inna.Na początku gdy poznajemy tą osobę to fascynujemy się nią, jest generalnie wspaniała , super itd. Po prostu jesteśmy zauroczeni. I generalnie dlatego jest dużo rozstać średnio po 3 miesiącach, bo wtedy właśnie mija zauroczenie i może iść dalej jako miłość, albo się rozstać. Moim zdaniem są takie trzy fazy tego. Pierwsza to właśnie zauroczenie, które moim zdaniem średnio trwa 3-6 miesięcy , potem już bardziej taka miłość to do nawet jakiś 3 lat i potem już takie przyzwyczajenie z taką dojrzałą miłością. Oczywiście u każdego może być inaczej i się zmieniać, ale z moich obserwacji wynika, że mniej więcej właśnie tak jest. Często mówimy, że kogoś kochamy , a po 3 latach na przykład się rozstajemy? To nie znaczy, że nie kochaliśmy tej osoby, chodź tak też może być, ale związek ma szanse przejść na ten wyższy etap, ale tutaj trzeba okazać dojrzałość i albo to się rozwinie albo zakończy. Nie mówię tu od razu o ślubie czy coś, chodzi o to, że kiedy jest się w związku to nie pokonają go problemy. Właśnie chodzi o to by przebaczać i przechodzić przez to razem. Bo macie pokonywać to razem. No dobra...przejdźmy wreszcie do tematu.
Skąd mam wiedzieć, że kocham? Często nam się wydaje to trudne by wiedzieć, czy kogoś kochamy i jesteśmy niepewni. Często myślimy , że jeśli jesteśmy w związku i nagle się nad tym zastawiamy lub trochę ktoś inny nam się podoba to że nie kochamy, że sami siebie oszukiwaliśmy. Otóż nie! Nie musi tak być...Zastanowienie się nad tym czy kogoś kochasz jest naturalne, każdy w życiu się zastawia nad tym czy nad tym po co żyjemy.,.,.to są pytania które raczej będą zawsze. W związku zdarzają się też kryzysy i właśnie przez to, ze ludzie ich nie rozwiązuje, nie starają się rozmawiać, dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi i co ich trapi to się rozstają. Tak samo to, że ktoś może ci się podobać...może ci się ktoś podobać wizualnie czy z charakteru, ale dopóki nie jest tak, że zalecasz się do tej osoby to raczej nie jest nie groźne ,prawda? To ty wybierasz co robisz, bo sama fascynacja kimś nie jest zła. To trochę jak fascynacja aktorem...Sama w sobie nie jest zła, ale już jakieś czyny z naszej strony mogą być złe. Nie zawsze jest tak, że musimy być mega zakochani , kochani, troskliwi i w ogóle, czasem nawet można mieć zachowanie, że wręcz odtrąca się tą drugą osobę i to wcale nie dlatego , że się jej nie kocha. Wpływ na nas i nasz związek może mieć wiele czynników, chociażby na przykład to co się dzieje u nas w domu, życiu. To ma bardzo duży wpływ. Zależy od człowieka, bo są ludzie którzy tego nie przekładają, a są ludzie na których to wpływa. Często mamy zachowania których nie rozumiemy, typu dziewczyny często wybierają chłopaków takich jaki jest ich ojciec...same mogą tego nie widzieć, ale często tak jest i nie zawsze to dobre. Bo na przykład dziecko alkoholika, może takiego wybrać i potem nieciekawe życie...To są generalnie już głębsze tematy. Ale chodzi mi o to ,że wcale nie jest tak jak w filmach i bajkach. I to ,że czasem macie już taką codzienność czy nawet nudę nie jest złe. Bo właśnie o to chodzi w związku. Już nie ma tej fascynacji.I co do tego tez pytania, to jeśli kochasz to chociaż przez chwilę w jakimś momencie myślę, że musisz być pewny/a ,że kochasz...że naprawdę coś czujesz, myślę że chociaż w połowie czy gdzieś głęboko coś czujesz. Nawet jeżeli to możesz kryć itd. Trzeba zajrzeć też w głąb siebie. Bo jeśli jesteś nieszczęśliwy/a i chcesz się poddać i to przez dłuższy czas no to takie coś nie ma sensu. Czasem warto wypisać wszystko na kartce takie jakby ZA i PRZECIW i to też pomoże. Może głupia metoda, ale często nie widzimy różnych rzeczy, bo jesteśmy wręcz zaślepieni często z zauroczenia a czasem z miłości, ale nie zawsze jest to dobre. Jeszcze chciałam dodać takie czynniki , które mogą mówić o tym, że kochamy(u każdego może być inaczej) : przede wszystkim chcemy szczęścia drugiej osoby, staramy się ją wspierać/pomagać, staramy się rozmawiać, przystajemy na kompromisy , mamy szacunek, potrafimy być troskliwi i opiekuńczy, nie kłamiemy, nie zdradzamy, wszystko mówimy, mamy zaufanie, chcemy z tą osobą spędzać czas... Myślę, że to tyle z takich moich spostrzeżeń. Jeśli macie pytania, czy tematy które byście chcieli bym poruszyła -piszcie w komentarzach.
Może zacznę od tego, że każdy jest inny, każdy wyraża miłość inaczej i każdego sytuacja może być inna.Na początku gdy poznajemy tą osobę to fascynujemy się nią, jest generalnie wspaniała , super itd. Po prostu jesteśmy zauroczeni. I generalnie dlatego jest dużo rozstać średnio po 3 miesiącach, bo wtedy właśnie mija zauroczenie i może iść dalej jako miłość, albo się rozstać. Moim zdaniem są takie trzy fazy tego. Pierwsza to właśnie zauroczenie, które moim zdaniem średnio trwa 3-6 miesięcy , potem już bardziej taka miłość to do nawet jakiś 3 lat i potem już takie przyzwyczajenie z taką dojrzałą miłością. Oczywiście u każdego może być inaczej i się zmieniać, ale z moich obserwacji wynika, że mniej więcej właśnie tak jest. Często mówimy, że kogoś kochamy , a po 3 latach na przykład się rozstajemy? To nie znaczy, że nie kochaliśmy tej osoby, chodź tak też może być, ale związek ma szanse przejść na ten wyższy etap, ale tutaj trzeba okazać dojrzałość i albo to się rozwinie albo zakończy. Nie mówię tu od razu o ślubie czy coś, chodzi o to, że kiedy jest się w związku to nie pokonają go problemy. Właśnie chodzi o to by przebaczać i przechodzić przez to razem. Bo macie pokonywać to razem. No dobra...przejdźmy wreszcie do tematu.
Skąd mam wiedzieć, że kocham? Często nam się wydaje to trudne by wiedzieć, czy kogoś kochamy i jesteśmy niepewni. Często myślimy , że jeśli jesteśmy w związku i nagle się nad tym zastawiamy lub trochę ktoś inny nam się podoba to że nie kochamy, że sami siebie oszukiwaliśmy. Otóż nie! Nie musi tak być...Zastanowienie się nad tym czy kogoś kochasz jest naturalne, każdy w życiu się zastawia nad tym czy nad tym po co żyjemy.,.,.to są pytania które raczej będą zawsze. W związku zdarzają się też kryzysy i właśnie przez to, ze ludzie ich nie rozwiązuje, nie starają się rozmawiać, dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi i co ich trapi to się rozstają. Tak samo to, że ktoś może ci się podobać...może ci się ktoś podobać wizualnie czy z charakteru, ale dopóki nie jest tak, że zalecasz się do tej osoby to raczej nie jest nie groźne ,prawda? To ty wybierasz co robisz, bo sama fascynacja kimś nie jest zła. To trochę jak fascynacja aktorem...Sama w sobie nie jest zła, ale już jakieś czyny z naszej strony mogą być złe. Nie zawsze jest tak, że musimy być mega zakochani , kochani, troskliwi i w ogóle, czasem nawet można mieć zachowanie, że wręcz odtrąca się tą drugą osobę i to wcale nie dlatego , że się jej nie kocha. Wpływ na nas i nasz związek może mieć wiele czynników, chociażby na przykład to co się dzieje u nas w domu, życiu. To ma bardzo duży wpływ. Zależy od człowieka, bo są ludzie którzy tego nie przekładają, a są ludzie na których to wpływa. Często mamy zachowania których nie rozumiemy, typu dziewczyny często wybierają chłopaków takich jaki jest ich ojciec...same mogą tego nie widzieć, ale często tak jest i nie zawsze to dobre. Bo na przykład dziecko alkoholika, może takiego wybrać i potem nieciekawe życie...To są generalnie już głębsze tematy. Ale chodzi mi o to ,że wcale nie jest tak jak w filmach i bajkach. I to ,że czasem macie już taką codzienność czy nawet nudę nie jest złe. Bo właśnie o to chodzi w związku. Już nie ma tej fascynacji.I co do tego tez pytania, to jeśli kochasz to chociaż przez chwilę w jakimś momencie myślę, że musisz być pewny/a ,że kochasz...że naprawdę coś czujesz, myślę że chociaż w połowie czy gdzieś głęboko coś czujesz. Nawet jeżeli to możesz kryć itd. Trzeba zajrzeć też w głąb siebie. Bo jeśli jesteś nieszczęśliwy/a i chcesz się poddać i to przez dłuższy czas no to takie coś nie ma sensu. Czasem warto wypisać wszystko na kartce takie jakby ZA i PRZECIW i to też pomoże. Może głupia metoda, ale często nie widzimy różnych rzeczy, bo jesteśmy wręcz zaślepieni często z zauroczenia a czasem z miłości, ale nie zawsze jest to dobre. Jeszcze chciałam dodać takie czynniki , które mogą mówić o tym, że kochamy(u każdego może być inaczej) : przede wszystkim chcemy szczęścia drugiej osoby, staramy się ją wspierać/pomagać, staramy się rozmawiać, przystajemy na kompromisy , mamy szacunek, potrafimy być troskliwi i opiekuńczy, nie kłamiemy, nie zdradzamy, wszystko mówimy, mamy zaufanie, chcemy z tą osobą spędzać czas... Myślę, że to tyle z takich moich spostrzeżeń. Jeśli macie pytania, czy tematy które byście chcieli bym poruszyła -piszcie w komentarzach.
środa, 14 grudnia 2016
W cierpieniu i zwątpieniu- wiersze

1.
Wolność?
Ja jej nie mam.
Czy ona istnieje?
Istnieje.
Czy kiedyś ją miałam?
Miałam.
A co się stało?
Zabrano mi ją...
Jestem smutną , samotną duszą.
Może nawet nie duszą...
Bo ona dawno umarła.
Ukradziono mi tożsamość i nadzieje.
Ukradziono MNIE.
2.
Pewnego dnia twój świat się zmienia.
Pewnego dnia nie wiesz co się dzieje.
Twoje życie się zmienia, a ty?
Czujesz się sam.
Samotny, zagubiony, smutny.
Żyjesz tak kilka dni...
miesięcy....
lat...
Twoja dusza każdego dnia,
rozpada się po kawałku.
I każdej nocy dusza twa umiera.
Płacz ci nie starcza,
by wyrazić swój smutek.
Zaczynasz się zmieniać
i odsuwać od innych.
Złościsz się,
bo nie możesz pokazać swego cierpienia łzami.
Chcesz być silna.
Ale dni robią swoje.
Myślisz tylko o śmierci...
Jak o jedynym ratunku.
3.
Tyle dni minęło.
Każdego z nich chce się poddać.
Chce zrobić coś co zmieni świat innym,
co sprawi, że może wreszcie zobaczą,
że ja też mam uczucia.
Wiesz jak to jest czuć się jak przedmiot?
Jak tracisz swoją godność...
wolność...siebie.
Jesteś zagubiony jak niewolnik.
Jest jedna osoba, która może cię uratować.
I właśnie ją ci zabrano...
4.
Jestem ptakiem.
Ślicznym ptakiem.
Lecz samotnym...
Siedzę w klatce i nie mogę zdobyć tego,
co bym chciała.
Zabrano mi moją wolność.
Ktoś się mną zajmuję ,
jak by chciał, żebym przetrwała...
A ja chce żyć.
Oddychać pełną piersią.
I latać ponad niebiosa.
Chce żyć tak jak JA chce,
bo nikt za mnie nie przeżyje.
5.
Może nie jestem idealna.
Może popełniam błędy.
Ale nie umiem inaczej,
gdy zabrano mi MNIE.
6.
Dajesz mi nadzieję.
Dajesz mi wolność.
Dajesz mi miłość.
A ja nie mogę mieć ciebie.
7.
Jedna...Dwie...Trzy łzy.
Kap, kap,kap.
Coraz ich więcej.
Oczy zaczerwienione,
spuchnięte,
a makijaż rozmazany.
Ból w sercu
i brak spokoju.
Brak ulgi mimo to.
8.
Ocierasz mi kapiące łzy.
Ocierasz mi ból z serca.
Ocierasz me zranienia.
Dajesz mi spokój i wolność.
Tak wiele mi dajesz.
A ja tego wszystkiego nie mogę mieć.
9.
Me serce płonie bólem.
Me serce w połowie czarne.
Ma nadzieja gdzieś na dnie.
A radości już braknie...
Uśmiech jednak jeszcze jest,
lecz fałszywy tak...
Bo ból w sercu nosze co dzień
i nadziei brak.
10.
Kochaj mnie teraz i zawsze.
Nigdy mnie nie zostawiaj.
Nawet jeżeli się będę sobą...
Kochaj mnie.
Tylko ty możesz mnie uratować.
Tylko ty sprawiasz, że oddycham.
Nie zostawiaj mnie,
bo jesteś moim światłem.
A ja nie chce zamienić się w ciemność...
Nie zostawiaj mnie.
11.
Któregoś dnia jeżeli odejdę i tak będę przy tobie.
Któregoś dnia pobiegnę przed siebie
i tylko Bóg wie co się stanie.
Któregoś dnia kochanie mnie nie być.
Któregoś dnia...
12.
Kochaj mnie nieprzytomnie.
Kochaj ile sił masz.
Nienawidź czasem jeśli musisz,
lecz wybaczaj.
Bądź całym sobą
i sprowadzaj uśmiech.
Potrzebuje cię.
TU
TERAZ
I KIEDYŚ.
13.
Gdy wstaniesz o czym myślisz?
Myślisz o życiu?
Czy o śmierci?
Wiem jak to jest.
Wstaje co dzień z bólem.
Co dzień noszę coś co ugina mnie w pół.
Lecz walczę.
I myśląc, że jestem słaba,
gdzieś w głębi wiem ,że to moja siła...
sobota, 10 grudnia 2016
SIŁOWNIA-->EFEKTY-->TYDZIEŃ

Klatka- 2cm
Ramię-4cm
Talia-2 cm
Brzuch- 3 cm
Udo- 1cm
Łydka - 1 cm
Moim zdaniem efekty są wow, gdzie głównie i tak ćwiczyłam na nogi, Moim celem było zrzucić 10 kg, nie myślałam o centymetrach. Ale kilogramy w swoim czasie spadną, ważne by ładnie wyglądać, czyż nie? :) Jak macie jeszcze jakieś pytania, piszcie :)
Ps. Chciałam dodać, że na siłownię zaciągnęłam koleżankę i dzięki temu jest większa motywacja.
A i pamiętajcie, trzeba chudnąć z głową. Także jeżeli pójdziecie na siłownię, nie chodźcie tam codziennie, bo organizm też musi odpoczywać i nie róbcie też za długich treningów. Ja podałam wam jakie mam ciężary, ale wy jeżeli jesteście nie doświadczeni broń boże nie zaczynajcie od takich. Koleżanka z którą szłam zaczynała od 18 kg i i tak miała zakwasy. Więc pamiętajcie :wszystko z umiarem i głową.
- zdj. nie moje
Subskrybuj:
Posty (Atom)