
Dzisiaj w zasadzie nie miałam planu nic pisać na bloga, ostatnio jestem tak zawalona wszystkich, że nie mam czasu myśleć o odpoczynku, a co dopiero o blogu, no ale i tak staram się pisać. Chociaż dziś musiałam, wiem że pewnie to co pisze dużo nie zmieni, ale może chociaż trochę...wierzę w to. Bo to co dziś widziałam...serce mi się łamie gdy widzę takie sytuacje. No więc...dzisiaj czekam sobie na autobus jest godzina któraś tam 50 a 55 ma odjeżdżać, a autobusu nie ma. Nagle podjeżdża jak jest już jakoś 55 czy 54 i wszyscy wsiadają, wchodzi starsza pani, jeszcze nawet nie zdążyła dobrze wejść, żeby usiąść to facet ruszył, autobus zakręca żeby wyjechać z pętli i widzę starszego pana...trzyma torbę i szedł powoli do autobusu gdy nagle on odjechał, popatrzył w moją stronę (no czyli na autobus) i był taki smutny...Zrobiło mi się tak przykro...Zastanawiałam się żeby zatrzymać autobus, ale był już na tyle daleko, że ten pan chyba tak szybko by nie doszedł, ale to takie nie fair...Kierowcy myślą o czasie, itd rozumiem to, ale czasem niech spojrzą na drugiego człowieka a nie np. zamykają drzwi przed nosem. Przecież mógł przyjechać 50 bo stał tam , ale nie..kierowca musiał sobie coś zjeść czy porozmawiać, trudno było mu kawałek dalej pojechać i otworzyć drzwi by wszyscy spokojnie wsiedli. Raz też jechałam jesteśmy na jakiś przystanku, pani chce już wsiadać, taka starsza, a on nagle zamyka jej drzwi...nie rozumiem takich ludzi. Często widzę też takich, którzy chwilę czekają bo ktoś biegnie i wtedy tak jest ciepło na serduszku, że ludzie sobie jakoś pomagają. Wiem, że skupiam się tu teraz na kierowcach autobusu, ale to taki po prostu życiowy przykład i wkurza mnie jak mają np zły humor, ktoś prosi ich o bilet bo zepsuty biletomat, a ten mówi że nie da bo biletomat działa -.- Nie rozumiem ludzi, któży są egoistami. Znaczy dobra...każdy z nas chociaż w małym stopniu jest egoistą, bo czasem jednak zrobi się coś bardziej dla siebie niż kogoś, ale no bez przesady. Podam teraz drugi przykład, chłopak ma się spotkać z dziewczyną i ona ma jechać tam gdzie on jest, bo on chce coś sprawdzić, albo jemu się nie chce..no sory. Może jestem staroświecka, ale dalej uważam że w niektórych kwestiach to chłopak bardziej powinnien się starać i dbać. Czasem też widać pary, gdzie w ogóle nie ma szacunku...O następny przykład z autobusu wchodzi taka tapeciara z wózkiem i małe dziecko z nią wchodzi , a drugie w wózku, zła mówi do tego dziecka że ma szybciej wchodzić, z nimi też jest facet i nagle wrzeszczy na ludzi żeby przeszli bo wózek, jak by nie mógł spokojnie, ta pani do niego że jeju spokojnie...a on ,że nie bo jest dziś wkurwiony. No dobrze jesteś wkurwiony, ale nie wyżywaj się na innych. Można podawać jeszcze wiele wiele przykładów, ale nie o to mi chodzi, po prostu czasem troszkę się zahamujmy, pomyślmy o drugim człowieku, ja zawsze uważałam i uważam ,że najlepiej stawić się na miejscu drugiej osoby, co ja bym czuła gdyby ktoś mi tak zrobił i tyle. Bo gdy wszyscy będziemy się nienawidzieć to co to będzie za świat...Nauczyliśmy się ciągle brać i brać, to dajmy też komuś coś od siebie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz