
I kiedy ból rozrywa Ci serce,
kiedy dudni o ściany...
mówiąc Ci: pokonałem cię.
Kiedy patrzy ci w oczy , drwiąc.
Kiedy uśmiecha się,
wiedząc, że już nie wstaniesz.
To właśnie czuje.
Żal ściskający mnie za gardło.
Łzy spływające w najdalsze zakamarki mego ciała.
Pustkę,której nie jest w stanie zapełnić nic.
Gniew, którego nie da się pozbyć.
Brak sensu w czymkolwiek....
To właśnie czuje.
Jak serce łomocze, chcąc się rozerwać,
a zarazem zwalnia jak by miało nie bić.
Jak ręce drżą niespokojnie,
jak noce nieprzespane męczą coraz bardziej.
Jak powoli umieram.
Z bólu,który bombarduje mnie od środka.
Który wysadza, po kolei każdą cząstkę mojego ciała.
Mówię o ciele,
bo moja dusza już umarła.
To właśnie czuje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz