sobota, 5 września 2015

Z bliska widoczne, zaś z daleka nie...


Właśnie przed chwilą wróciłam z kościoła, bo miałam msze za dziadka. I rozmyślałam nad czymś ...nie wiem jak to ująć,ale zaraz wam wyjaśnię. Od niedawna jestem u taty i chodzę u niego do kościoła. Ale nikogo tutaj nie zam i czuje się niepewnie dlatego przychodzę na 18 i siadam bardziej z tyłu kościoła.Zresztą też dlatego,że chodzę do spowiedzi :) I gdy patrzyłam tam na obraz, który z resztą widzicie obok, to wydawało się,że to jakieś dziwne litery...nie wiadomo co znaczą. Lecz gdy dziś usiadłam na jednej z pierwszych ławek dostrzegłam,że te litery mają swoje znaczenie , a dokładniej : MIŁUJCIE WASZYCH NIEPRZYJACIÓŁ i na drugiej stronie PRZYJDĘ NIEBAWEM . Szczerze mówiąc, może nie na tyle mnie to przeraziło, ale ..nasunęła mi się myśl.Kiedy jesteśmy daleko od Boga, nie widzimy jego przekazu, nie dostrzegamy Go takim jakim jest naprawdę. Gdy jesteśmy blisko niego, widzimy wszystko dokładniej, doświadczamy jego miłości. Pomyślałam,że ten napis to cudowna przenośnia tego. Kiedy jesteśmy daleko, nie dokładnie odbieramy to co On chce nam przekazać. Nie potrafimy tego zrozumieć, tak jak te litery z daleka.Ale gdy jesteśmy blisko wszystko jest prostsze, otwieramy nasze serce na Jezusa Chrystusa. Który chce być w nas...i z nami. Który chce uczestniczyć w każdym naszym cierpieniu. Który chce byśmy zrozumieli,że życie z nim jest zupełnie inne. Niekoniecznie łatwiejsze, ale gdy mamy trud, zwracamy się własnie do Niego.Jest jak Ojciec ,który pragnie przytulić swoje dziecko. Który pragnie je mieć jak najbliżej siebie. Lecz ludzie mają wolną wole i wybierają swą drogę....

Mam nadzieję,że ten wpis skłoni was do refleksji ,bo dla mnie osobiście jest ważny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz