Ostatnio byłam u mojej takiej cioci (88 l.) i wujka (90 l.). I trochę smutna historia. Nie znam dokładnie jak się poznali, wiem,że wujek był konduktorem.Ale zmierzam do starości. Gdy ich zobaczyłam...wydawali się tacy delikatni. Wujek szedł podpierając wolno laskę i ciocia wolno szła.Gdy nalewała wody trzęsła jej się ręka troszkę, wujek z resztą też trochę się trząsł. Gdy na nich popatrzyłam to tak pomyślałam...jej okropne. A co ? A właśnie to ,że mają tyle lat, siedzą sami, mają tylko kota. Mieli adoptowaną córkę bo ciocia nie mogła mieć dzieci, ale ona umarła. Rozumiecie ? Dziecko umiera przed wami ? Zostawiła po sobie wnuczkę, ale ona nie pracuje...utrzymuje ją mąż, nie robi praktycznie nic.Wujek urodził się w 1925 roku i np. ja bardzo bym chciała wiedzieć coś o wojnie...te wszystkie historie, które pewnie chętnie by opowiadał.Miałam mało czasu, więc nie pytałam. Poprzednim razem to byłam z 3 lata temu, ale mi przykro,że w sumie są tacy sami. Nigdzie nie wychodzą, bo wszędzie daleko, a oni też ledwo chodzą. Wiem,że się dużo modlą, ale ile można się modlić, czytać czy oglądać tv ? Starość zaczęła mnie przerażać.Ale urzekła mnie bardzo jedna rzecz. Uśmiech wujka. To jak się śmiał,że mimo takiego życia, on wydawał się naprawdę szczęśliwy.
Tak stwierdziłam,że dziś wam opowiem o tym , sama nie wiem czemu i czy wam się do czegoś to przyda..ale może kogoś ta krótka historia zainteresuje :)
A tu macie troszkę starego ale jarego Czesława Niemena :)
Interesujacy i genialny post, przede wszystkim fantastyczny blog! Masz rewelacyjne pomysły :) Na pewno będę tu zaglądać częściej! ;) Posty są naprawde przemyślane i świetnie napisane. Zapraszam do siebie!:) Obserwuje licze na to sami i Zapraszam do siebie :) http://dominikax.blogspot.com/
Dziadkowie od strony mamy nie żyją, ale od strony taty tak. Maja 60 kilka lat i trzymają się niezwykle dobrze, opowiadają mi historię wojenne choć nie dokonca je pamiętają, byli małymi dziećmi. Nie ma nic piękniejszego niż widok usmiechajacych sie dziadkow i tej więzi miedzy nimi.
Interesujacy i genialny post, przede wszystkim fantastyczny blog! Masz rewelacyjne pomysły :) Na pewno będę tu zaglądać częściej! ;) Posty są naprawde przemyślane i świetnie napisane. Zapraszam do siebie!:)
OdpowiedzUsuńObserwuje licze na to sami i Zapraszam do siebie :)
http://dominikax.blogspot.com/
Dziadkowie od strony mamy nie żyją, ale od strony taty tak. Maja 60 kilka lat i trzymają się niezwykle dobrze, opowiadają mi historię wojenne choć nie dokonca je pamiętają, byli małymi dziećmi. Nie ma nic piękniejszego niż widok usmiechajacych sie dziadkow i tej więzi miedzy nimi.
OdpowiedzUsuńKocham piosenki Niemena. Faktycznie - starość jest okropna, ale kiedy spędza się ją z ukochaną osobą jest lepiej Gorzej, gdy ta osoba umrze...
OdpowiedzUsuńStarość dopadnie każdego z nas. Tylko od nas zależy właśnie jak ją wykorzystamy.
OdpowiedzUsuń